W zaciszu własnego studia, które muzycy nazwali Britannia Row /od nazwy ulicy na której się znajdowało/ wiosną 1976 roku przystąpili do pracy nad nowym albumem. Płyta Animals ukazała się 23 stycznia 1977r. Fachowcy w tej płycie bardzo wysoko ocenili poziom realizacji dźwięku uznając ją jako najlepszą pod względem technicznym nagraną płytę w dziejach fonografii. Wszystkie utwory as utrzymane w tonie sarkastycznym, ukazują społeczeństwo pod postacią zwierząt. Waters podzielił ludzi na: świnie – władze, które przejmują się wszystkim tylko nie losem tych, którzy im podlegają , psy – wiernych wykonawców poleceń świń oraz owieczki – całą resztę społeczeństwa, bierne i zastraszone masy. Można doszukać się tu nawiązań i porównań do „Folwarku zwierzęcego” George'a Orwella, Waters jednak stwierdził w jednym z wywiadów, iż inspiracją były raczej bajki ezopowe (ich bohaterami były zwierzęta posiadające ludzkie cechy). Utwory: Dogs, Pigs and Sheep to trzy zasadnicze części Animals. To dość rozbudowane, na pewno udane kompozycje, z których najbardziej do gustu przypadła mi ta pierwsza. Tradycyjnie można posłuchać pięknej gilmourowskiej gitary, wokalu (w tej roli pojawia się również, a może przede wszystkim Roger Waters). Trzy suity oplecione są przez dwuczęściową, króciutką, akustyczną balladę Pigs On The Wing. Koncept album, jakim jest „Animals” na trwałe wpisał się do kanonu nie tylko „progresywnego” rocka. Choć na pewno pozostaje w cieniu „The Wall”, „The Dark Side Of The Moon” czy „Wish You Were Here” to razem z nimi stanowi czwórkę najważniejszych płyt tzw. „watersowskiego” Pink Floyd. Jeśli chce się być fanem rocka, nie powinno się przechodzić obok „Animals” obojętnie. To naprawdę nie szkodzi, że płyta została wydana w 1977 roku.